niedziela, 2 stycznia 2011

Kiedy moja córka będzie nosić burkę

Kobieta jest przyszłością Europy, czytamy w niektórych czasopismach. Ale konia z rzędem temu (lub tej), kto przewidzi tę przyszłość. Czeska powieściopisarka Petra Hůlová przedstawia, jak jej zdaniem ta przyszłość będzie wyglądała.


„Ona już się przygotowuje do noszenia burki”, zwraca się do mnie mój mąż, wskazując z uśmiechem naszą półroczną córeczkę, która właśnie instynktownie podciągnęła kocyk aż pod same oczy. Często lubimy sobie pożartować na temat przyszłości Europy, wyobrażając sobie, jak może ona wyglądać, gdy nasze dzieci dorosną. Kiedy to Internet stanie się symbolem minionej epoki, niczym telegram albo faks, a my sami, przypominając sobie nasze obecne wyobrażenia na temat przyszłości, będziemy zwijać się ze śmiechu, jak gdybyśmy oglądali filmy science-fiction z czasów kina niemego. Ale i tak nie możemy przestać myśleć o tym, co nadejdzie.

Spróbujcie i wy! A zresztą, czyż nie oczekuje się od każdego odpowiedzialnego Europejczyka, że przygotuje się na przyszłość? Przecież to oczywiste, że nie należy on do jakiegoś prymitywnego ludu, nie jest jednym z tych fatalistów żyjących z dnia na dzień, nawet jeżeli brak dostępu do Internetu i nieposiadanie roweru lub spłuczki w toalecie nie czyni nikogo od razu istotą niższego rzędu. To samo dotyczy noszenia burki, tyle że my w Europie nie jesteśmy wielkimi fanami muzułmanów. Jednak w Internecie czują się oni jak u siebie w domu, często dużo lepiej niż w swojej ojczystej Francji lub Niemczech.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz