czwartek, 25 listopada 2010

Koniec tolerancji

W Holandii islamiści, we Francji przestępcy, w Niemczech darmozjady – imigranci stają się kozłami ofiarnymi Europy. Czy potrzebujemy więcej przyjezdnych? I czy potrafimy ich zintegrować? Te dylematy z całym dramatyzmem staną również przed Polską.

Imigranci są twarzą Europy. Wystarczy wyjść na ulicę dowolnej zachodniej stolicy, by zobaczyć wszystkie rasy świata, usłyszeć kilkaset języków, zasmakować kilkudziesięciu kuchni i kultur. Ale wystarczy też zajrzeć na zaplecze restauracji, przypatrzeć się śmieciarzom i robotnikom na budowie, by zobaczyć, że imigranci wykonują najbrudniejsze i najgorzej płatne prace. Wystarczy wreszcie otworzyć dowolną europejską gazetę, by dojść do wniosku, że są też jedynym naprawdę wspólnym problemem całego kontynentu: w Grecji szturmują wyspy, w Niemczech drenują państwo socjalne, we Francji napadają na policjantów, w Holandii grożą śmiercią krytykom islamu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz