wtorek, 23 sierpnia 2011

Bo napuszczę "skinów białej rasy". Nazi-pamiątki na Rynku

Byłem w sobotę z dziewczyną na Rynku. Na festiwalu rękodzieła ludowego mnóstwo ludzi, w tym zagraniczni turyści. Obok - targ staroci. A na nim natrafiliśmy na dziwaczne pomieszanie biżuterii i przedmiotów z symbolem gwiazdą Dawida z metalowymi swastykami, orderami nazistowskimi.




Niesmak to mało powiedziane. Po zwróceniu uwagi sprzedawca popatrzył na nas jak na przybyszów z Marsa. "Co to państwu przeszkadza?". Dwa stoliki dalej, pod baldachimem, stał stolik organizatorów targów. Był tam wywieszony regulamin imprezy, na którym jak byk stało - obowiązuje całkowity zakaz sprzedaży faszystowskich czy nazistowskich "pamiątek". Poprosiłem o interwencję, pani zbulwersowana wstała od stołu i ruszyła w stronę sprzedającego. Podziękowaliśmy, zamieniliśmy parę słów z organizatorami, poszliśmy dalej. I znowuż - pani pośród biżuterii miała pierścionki z symbolami swastyki. Po raz kolejny zwróciłem uwagę - pani grzecznie schowała bulwersujące okazy, ale też patrzyła na nas dziwnie. Ludzie wokół podobnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz